środa, 26 września 2007

Raúl - Una vida

Tym razem proponuję coś mniej wyszukanego, nie kipiącego może kwestiami do przemyśliwań filozoficznej, ale na pewno nie pozycję badziewną.

Znając/nie znając mojego zamiłowania do muzyki latynoskiej na tym blogu pojawi się wielu niczego_sobie_wzgądających panów. Mam tendencję do grzebania w sieci w/g algorytmu:

  1. Zauważam płytę z nienaganną okładką
  2. Ściągam
  3. Słucham
  4. Jeśli (Wartość_artystyczna > Subiektywna_granica) słucham dalej

Dodam tylko, że ma skormna intuicja zwykle się nie myli i ściągam płyty dobre.

Dodam do tego, że muzyka łacińska w jakiej się lubuje jest daleka on mainstreamu postaci Lopez, Mebarak, Rubio. Wykonawców tych zwykle nie spotkacie w MTV, ani w naszych radiach. Na próżno często szukać ich w sklepach muzycznych. Ale są dobrzy. Zwykle to debiutanci, z jedną, dwiema płytami na karku, niskobudżetowo, niskonakłądowo. Czasem longlpleje są wydawnictwami bez- lub jednosinglowymi.

To nie oznacza, że prezentuje cokolwiek. Dla mnie pewne warunki powinny być spełnione. Omówmy na przykładzie Raúla Fuentesa, którego płytę "Una vida" pokrótce z'reklamuje.

  • Artysta powinien śpiewać. Dobrze śpiewać! Nie mówię o bezwarunkowej czystości dzwięku - to oczywiste. Oczekuję dobrego warsztatu, mocnej emisji, niebanalnej barwy. (Kocham Cię za to Raúl :P)
  • Rytm, konwencja. Latino to latino. W gatunku zawiera się wiele stylistyk. Dla wielu niestety latino to reggaeton. Wypłynął po torturującej Shakirze, i wychodzą całe płyty gdzie jedna piosenka od drugiej jest nieodróżnialna. Boli to bardzo. Ja po muzyce latynoskiej spodziewam się bardziej czegoś w rytmie chacha, jive'owego. Pełnego życia a nie bouncujących bioder. Jest oczywiście jeszcze salsa, ale tą zostawmy Markowi Antoniuszowi.
  • Ballady - ballada latino = kipiąca seksem rumba. Inaczej być nie może.
  • Ostanio lubuję się także w elementach r'n'b, ale one jakoś kojarzą mi się z Lopezką. Czytaj kojarzą mi się źle. A ta Lopezka po byciu Antniuszową [Como ama una mujer] znowu powraca zacierając znaczenie słowa latino. Hay, hay, hay...
  • Aranżacja: dobra, zaskakująca. W moim odtwarzaczu tego przykład: Fácil de Amar Rytmika rythm&bluesowa połączona z motywem symfonicznym. Brawo. Wszystko co wyżej można również odnaleźć.

Lista utworów:

  1. Bombón
  2. Espía
  3. Pase lo que pase
  4. Lágrimas
  5. Loco
  6. Desperados
  7. Fácil de Amar
  8. La verdad
  9. Esta vez
  10. Puede que estorbe la luna
  11. Una vida

Brak komentarzy: