Tym razem proponuję coś mniej wyszukanego, nie kipiącego może kwestiami do przemyśliwań filozoficznej, ale na pewno nie pozycję badziewną.
Znając/nie znając mojego zamiłowania do muzyki latynoskiej na tym blogu pojawi się wielu niczego_sobie_wzgądających panów. Mam tendencję do grzebania w sieci w/g algorytmu:
- Zauważam płytę z nienaganną okładką
- Ściągam
- Słucham
- Jeśli (Wartość_artystyczna > Subiektywna_granica) słucham dalej
Dodam tylko, że ma skormna intuicja zwykle się nie myli i ściągam płyty dobre.
Dodam do tego, że muzyka łacińska w jakiej się lubuje jest daleka on mainstreamu postaci Lopez, Mebarak, Rubio. Wykonawców tych zwykle nie spotkacie w MTV, ani w naszych radiach. Na próżno często szukać ich w sklepach muzycznych. Ale są dobrzy. Zwykle to debiutanci, z jedną, dwiema płytami na karku, niskobudżetowo, niskonakłądowo. Czasem longlpleje są wydawnictwami bez- lub jednosinglowymi.
To nie oznacza, że prezentuje cokolwiek. Dla mnie pewne warunki powinny być spełnione. Omówmy na przykładzie Raúla Fuentesa, którego płytę "Una vida" pokrótce z'reklamuje.
- Artysta powinien śpiewać. Dobrze śpiewać! Nie mówię o bezwarunkowej czystości dzwięku - to oczywiste. Oczekuję dobrego warsztatu, mocnej emisji, niebanalnej barwy. (Kocham Cię za to Raúl :P)
- Rytm, konwencja. Latino to latino. W gatunku zawiera się wiele stylistyk. Dla wielu niestety latino to reggaeton. Wypłynął po torturującej Shakirze, i wychodzą całe płyty gdzie jedna piosenka od drugiej jest nieodróżnialna. Boli to bardzo. Ja po muzyce latynoskiej spodziewam się bardziej czegoś w rytmie chacha, jive'owego. Pełnego życia a nie bouncujących bioder. Jest oczywiście jeszcze salsa, ale tą zostawmy Markowi Antoniuszowi.
- Ballady - ballada latino = kipiąca seksem rumba. Inaczej być nie może.
- Ostanio lubuję się także w elementach r'n'b, ale one jakoś kojarzą mi się z Lopezką. Czytaj kojarzą mi się źle. A ta Lopezka po byciu Antniuszową [Como ama una mujer] znowu powraca zacierając znaczenie słowa latino. Hay, hay, hay...
- Aranżacja: dobra, zaskakująca. W moim odtwarzaczu tego przykład: Fácil de Amar Rytmika rythm&bluesowa połączona z motywem symfonicznym. Brawo. Wszystko co wyżej można również odnaleźć.
Lista utworów:
- Bombón
- Espía
- Pase lo que pase
- Lágrimas
- Loco
- Desperados
- Fácil de Amar
- La verdad
- Esta vez
- Puede que estorbe la luna
- Una vida
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz